wtorek, 30 czerwca 2009

Wyjaśnienie

It's not that I'm doing nothing. My PMS threw the Kalinka shawl right into the bin so let's forget it. I've bought some blueberry coloured Sonata and I've started a pineapple top. Unfortunately it definitely appears too big. It looks like angel's wings (or, as my hubby said, a horse-collar). I'll start crocheting the body and then decide what to do - but definitely round yoke is something I really want to try (and make it work, hopefully).
To nie tak, ze nic nie robię. Mój PMS wyrzucił szal z Kalinki do śmieci, więc zapomnijmy o nim. Kupiłam trochę Sonaty w jagodowym odcieniu i zaczęłam ananasowy top. Niestety okazuje się zbyt duży. Wygląda jak anielskie skrzydełka (albo, jak mój małyżonek powiedział, chomąto). Zacznę szydełkować dolną część i wtedy zdecyduję, co dalej - ale okrągły karczek to coś, co koniecznie chcę wypróbować (i mam nadzieję, że mi wyjdzie w końcu).

środa, 24 czerwca 2009

New life starts right now

I've noticed that my blog is visited not only by my Polish friends but also by people from all over the world. Is there a better opportunity to start writing here in English too?
So here it goes:
First, I'm not finished with making shawls. Just getting started! Basing on the success of "Warmey" shawl I've decided to get rid of some of my stash - and I had no choice but to use my less favourite yarn that is Kalinka. It's beautiful, but knitting with it makes your eyes die :/ Anyway as the pattern is so simple, I'm making progress. And the colour is amazing!
Another thing is that I need to find nice ideas for Oliwia (INTER-FOX) and Kashmir (M.Wnuk). Oliwia is in nice jeans colour and Kashmir is something between bordeaux and purple...
That's it for today. Have fun when reading my blog!

Zauważyłam, że mojego bloga odwiedzają nie tylko znajomi z Polski ale róznież ludzie z całego świata. Czy może być lepszy powód, żeby zacząć pisać także po angielsku?
No to zaczynam:
Po pierwszze, nie zakończyłam jeszcze dziergania chust. Dopiero się rozkręcam! Opierając się na sukcesie "Cieplucha" postanowiłam pozbyć się czegoś z włoczkowego skarbca - i nie miałam wyboru innego, jak tylko wykończenie mojej namniej ulubionej włóczki czyli Kalinki. Jest piękna, ale przy dzierganiu można stracić oczy :/ Tak czy owak wzór jest prościutki, więc robię postępy. A kolor jest przepiękny!
Kolejna rzecz to konieczność znalezienia jakichś fajnych pomysłów na Oliwię i Kashmir. Oliwię mam w ładnym dżinsowym kolorku a Kashmir to coś pomiędzy bordo a fioletem...
Tyle na dziś. Bawcie sie dobrze czytając mego bloga!

poniedziałek, 22 czerwca 2009

Co idzie szybciej?

Redukcja zapasów czy zakupy? Wywalam, wydzierguję, wynoszę do przedszkola, a i tak nie mam miejsca na pawlaczu...
A tu się Luna marzy w jakimś miłym kolorze, a to znów jakaś sympatyczna bawełna na letni sweterek...
Nie wchodzę do pasmanterii w realu, w necie uparłam się na Zamotaną Lunę śliwkową i jakoś się powstrzymuję dzięki temu z zakupami ;)
Helpunku! Tonę we włóczkach! Bul, bul, bul...

PS Ile macie kilo włóczki w domu? Pocieszcie mnie, cooooo?

Ciepluch się skończył


Niemalże sam, prawie niepostrzeżenie, choć w nieco innym stylu niż oryginalna chusta. Ponieważ nie byłam pewna, czy 100% akryl da się zblokować (a nawet byłam pewna, że się nie da), zrezygnowałam z ażuru Frost Flowers, a zamiast tego zrobiłam coś w rodzaju riuszki. Zakończyłam szydełkiem, przerabiając 5 oczek łańcuszka, półsłupek przez 2 oczka z drutu itd. Wyszło bardzo ładnie, a następnym razem potrzebując elastycznego zakończenia, zrobię to szydełkiem - oczywiście z mniejszą ilością oczek łańcuszka.
Zużyłam 2 motki (czyli w sumie 100g) Tweedu z Inter-foksu plus tyle nitki, ile na 2 rzędy i zakończenie ;) Nie udało mi się idealnie zmieścić w 2 motkach. W sumie żałuję trochę, że nie zrobiłam chusty większej. Robiłam na drutach 4mm (addi, naturalnie).
Chustę przetestowała wczoraj Miss O. i pochwaliła jej przytulność.

niedziela, 21 czerwca 2009

Fajne dziewczyny dziergają


Brakuje inwencji tym tłumaczom, oj brakuje. Wszystkie książki o dzierganiu to robótki na drutach ;)
I nawet cudowny "Cool Girl's Guide to Knitting" (Przewodnik po dzierganiu dla fajnej dziewczyny) ma taki sam tytuł.
Książka jest naprawdę fajna - i świetnie się czyta (!). Tak, tak, oprócz suchych porad i schematów znajdujemy w niej rozważania o błędach, które należy popełnić (1. Wydziergaj jeden rękaw dłuższy od drugiego. 2. Musisz zgubić oczko tak, by poleciało na sam dół robótki, która zacznie się rozpruwać. (...) 8. Ofiaruj nowemu chłopakowi wełniany sweter - przestraszy się i ucieknie, gdzie pieprz rośnie, gdyż uzna to za oznakę zbyt dużego zaangażowania z twojej strony.) O, właśnie - są też porady jak udanie łączyć dzierganie i randkowanie oraz zdjęcia dziergających gwiazd.
Jedynym minusem wydają mi się miniaturowe zdjęcia, ale są czytelne, jeśli ma się dobrze dobrane okulary ;)
To jest książka zdecydowanie do czytania a nie tylko do nauki. Bardzo polecam :)

wtorek, 16 czerwca 2009

Whispera nie będzie

Tzn. jest, czemu nie. Tylko wybór Kalinki to była porażka - włóczka niepoddająca się blokowaniu, a brzegi rolują się strasznie :/ Może kiedyś powtórzę ten wzór z jakiejś wełny/bawełny bo jest bardzo fajny i ładnie wygląda na ludziu :)

Tweedowa chusta - Ciepluch :)

Cieplucha zaczęłam robić z zachęty Kasi-klik!, bo strasznie chciałam chustę na drutach z pionowym szwem przez środek. Kasia już robiła tę chustę z jeszcze cieplejszej niż ja włóczki i wyszła jej pięknie.
Teraz moja kolej. Zdecydowałam się na włóczkę Tweed, którą kiedyś zamówiłam z Inter-foxu. Leżała biedna na pawlaczu, bo kolor taki mdły jakiś się okazał i na sweterek się nie nadała. Ale Ciepluch to co innego. W Ciepluchu to ma być po prostu ciepło.
Na razie robi się bardzo prosto - bo to dżersej i prosty ażur. Gorzej może być przy koronce - bo to słynne Frost Flowers a ja jeszcze nie robiłam ażuru, gdzie zarówno w rzędach parzystych i nieparzystych się "dziurkuje". Tak czy owak zapowiada się ekscytująco.
Na razie mam tyle:

Włóczka Tweed, 100% akryl super soft, 250m/50g, druty Addi 4 mm.

sobota, 13 czerwca 2009

Zaskoczenie

Ile kolorów może mieć szarość? Zupełnie niespodziewanie odkryłam jej moc przyglądając się zdjęciu na blogu DHF.
A tymczasem zaczęłam się zastanawiać, jakie standardowe pytania można usłyszeć dziergając "przy ludziach".
1. Czy to druty/szydełko?
2. Ja nie umiem szyć/dziergać. To wymaga bardzo dużo cierpliwości.
3. Moja babcia/mama/ciocia też umieją.
I jedno, które bardzo lubię:
4. Też kiedyś umiałem/umiałam. Myślisz, że warto do tego wrócić?
Co jeszcze Wam przychodzi do głowy?

PS Szukam łatwej metody na elastyczne zamykanie oczek na drutach - wtedy dokończę Whispera i przestanie drażnić 99% ;)

środa, 10 czerwca 2009

Autopromocja allegrowa

Zapraszam, może coś się Wam przyda :)
Moje aukcje - klik!

Organizer niewykończony

DHF zarządziła pokazywanie organizera. No owszem, obszyłam go, ale obwolutka jeszcze nie odprasowania, a i guziczków do ozdoby nigdzie nie ma (a zamarzyły mi się takie cienkie, z masy perłowej)...
No, ale coś tam udłubałam :)


Nie bądźcie przesadnie surowe, to mój pierwszy raz :)

wtorek, 9 czerwca 2009

Kącik promocyjny

Czyli Truscaveczka zaraża :)
Moja przyjaciółka DHF w końcu odpaliła bloga robótkowego. I nawet nie musiałam jej zmuszać. Za bardzo.
Odwiedźcie ją - klik!
Niech ma motywację do kończenia projektów i pokazywania ich nam :)

niedziela, 7 czerwca 2009

Bardzo udana sobota

Zaczęła się od tego, ze niepotrzebnie pojechałam do pracy na 7 rano ;) W dodatku autobusu zwrotnego nie było i musiałam iść do domku piechotą. Słońce świeciło, wiaterek wiał, a ja maszerowałam czytając "Devil wears Prada" i wzbudzając zainteresowanie przechodniów (ale cóż - wyasfaltowana trasa prosta jak strzała sprzyja czytaniu, może nie?) - w tym jedno zgorszone pufnięcie. A że ja lubię wzbudzać zgorszone pufnięcia, więc zaczęłam czuć się coraz radośniej. Zanim dotarłam do domu zahaczyłam o rynek, który w naszej mieścince rozkłada się jedynie we czwartki i soboty. Zahaczyłam, ale z jakim efektem! Kupiłam sobie na ciuchach spódnicę - chłopkę w modnym kolorze indygo i stanik Freya Arabella w idealnie moim rozmiarze, kompletnie bez śladów noszenia, cudny - zapłaciłam za niego 3 zł a sprzedawczyni wyglądała, jakby się paskudztwa w dziwacznym (75FF) rozmiarze z ulgą pozbyła.
Wróciłam do domu a moja rodzina, już wypoczęta i nieśpiąca, chętnie udała się ze mną na dalszy spacerek - obleźliśmy cały M., kupiłam sobie w hurtowni letnie dżinsy za 15 zł (normalne, długie spodnie, serio!)
Po powrocie do domu Dziecina padła a ja włączywszy od niechcenia TV odkryłam, ze właśnie na Ale kino! zaczyna się film, który bardzo chciałam obejrzeć, czyli "8 kobiet" z Catherine Deneuve i Emmanuelle Béart. Film bardzo mi się podobał (tylko mąż, zniesmaczony, opuścił stanowisko przed TV, mamrocząc coś o wymarłych gatunkach - pewnie chodziło mu o musical).
Zaraz po filmie przyrządziłam Nigellowe racuszki dla Dzieciny, która pożarłszy słuszną porcję, była gotowa do kina. Poszłyśmy do kina na "Lato Muminków" (całkiem niezłe, choć kilku przekręceń oryginału nie rozumiem, nie ułatwiały niczego - np. czemu to Dozorca Parku zamknął Muminka, Migotkę i Filifionkę w więzieniu, jeśli w oryginale był to Policjant? ) i Oldze bardzo się podobało (był to jej debiut jako widza).
Po kinie byliśmy an bardzo zimnym i wietrznym spacerze, a potem spędziliśmy uroczy wieczór w domowym zaciszu - skończyłam szyć okładkę na mój organizer - jeszcze muszę wymyślić haft do ozdobienia jej i pokażę Wam jak mi wyszło (100% szycia ręcznego, macie pojęcie?)

A dzisiaj idziemy głosować :) Olga już zapowiedziała, że to ona wrzuci głos do urny. Bo każdy głos się liczy, prawda?

wtorek, 2 czerwca 2009

Nie uwierzycie

Ale w końcu wzięłam się za Kalinkę, która straszyła mnie od dawna, a to znienacka wypadając na głowę z pawlacza, a to wyskakując niepostrzeżenie z reklamówki włóczek, wśród których nie powinno jej być.
Kiedy prześladowało mnie jakieś obce, świdrujące spojrzenie, to też pewnie była ona.
Ale w końcu doczekała się Odpowiedniego Projektu. Dzięki temu, ze Rebekah przywiozła mi kiedyś z USA Interweave Knits, mogłam skorzystać z niego i zacząć Whispera. Mam już prawie całą część shrugową, jeszcze kawalątko rękawa, plus poły i kołnierz. Robi się szybko, ale dzianina nie jest zbyt miła w dotyku. Dziewczyny polecają prasowanie wyrobów z Kalinki. Jeśli to się sprawdzi, odszczekam swoje marudzenie na temat tej włóczki :)
Step 7: Then click on the save template.