wtorek, 19 maja 2015

Donoszę, że żyję

Tylko trochę zabieganam ;)
Ale oczywiście nie oznacza to, że się nie dzieje. Bo oczywiście nie ma dnia bez oczka :)
Jeśli jedyne, co wam przychodzi do głowy to deja vu, to niewątpliwie nie macie racji ;) No, może troszkę :))  To już drugi sweterek ze wzoru Heathered. 
Druty 3,5 i 4 mm. Włóczka nazywa się Daisy i jest to mikrofibra z poliamidem. Wiem, wiem, sztuczne. Ale mimo wszystko - włóczka warta zainteresowania, jeśli macie do czynienia z wrażliwcami i alergikami. Jest bardzo mięciutka, puszysta i na razie się nie mechaci ;) Na pewno na plus można zapisać jej, że jest wściekle wydajna. Na sweterek w rozmiarze 30 poszło zaledwie 22 dag.
Wiele razy pomyślałam w trakcie dziergania, że to jest włóczka dająca nam to, czego spodziewamy się po akrylu (który nas rozczarowuje zwykle :P).

A tu plany na kolejny sweterek. Alpaka, która miała być szara, jest w kolorze chłodnego beżu złamanego różem, w sumie inna niż miała być, ale podoba mi się i tak :) To z majowej promocji dropsa, z której mam zamiar jeszcze skorzystać - chcę kupić kidsilka na leciutki sweterek dla siebie - które kolory z chłodnej palety miałyście i polecacie? Kupiłam moteczek w kolorze petrol, ale mi się niezbyt spodobał.
A tu malabrigo rastita w kolorze dewberry - z magic loopa, oraz Beata i Julia z Włóczek Warmii. Beata to typowa włóczka skarpetkowa, kupiłam ostatni motek i ponieważ jest jej tak malutko, zamierzam spróbować skarpetek od palców, robionych jednocześnie. *ataczek paniczki*
Z tej turkusowo-zielonej powstanie pewnie ażurowa chusta, a z granatu - czapka i otulacz dla mnie :)


 
Kasiu J., ciekawam Twojej włóczki :)
Lucy, ja jestem biuściasta, ramiona mam dość wąskie i na mnie układa się bardzo dobrze :)
Urszulo97, dzięki :) Zapełniony w najłatwiejszych aspektach ;) Teraz zaczną się schody :P
Step 7: Then click on the save template.